Obóz przysposobienia wojskowego Machliny 2013

Już po raz szósty uczniowie liceum ogólnokształcącego z przysposobieniem wojskowym w ZSP nr 2 w Jarocinie mieli okazję posmakować żołnierskiego życia w czasie obozu szkoleniowego w Machlinach, w małej miejscowości położonej na Pojezierzu Drawskim. W dniach 3-9 czerwca 2013r. 31 osobowa grupa uczniów mieszkała w stanicy ZHP gdzie mieściło się obozowisko.

W ramach licznych zajęć obozowych w Machlinach, nasi uczniowie wzięli udział w ćwiczeniach z musztry i służby wartowniczej. Ponadto w czasie nocnych alarmów uczniowie poszukiwali rozbitków, udzielali pierwszej pomocy przedmedycznej w warunkach obozowych, transportowali poszkodowanych do szpitala polowego w obozie na przygotowanych własnoręcznie noszach. W czasie jednego z alarmów zmienili miejsce obozowiska i uczniowie spali pod gołym niebem, podczas innego alarmu mieli za zadanie pokonanie określonego odcinka terenu oraz przeszkody wodnej ze swoim ekwipunkiem i dodatkowym sprzętem zabranym z obozu Młodzież wzięła udział w ćwiczeniach alarmu chemicznego i poszukiwania wskazówek w terenie, taktyki ogólnej ze sprzętem i z wykorzystaniem środków pozoracji walki. Przeszli szkolenie z zasad zachowania się żołnierzy. Wzięli udział w strzelaniu z broni pneumatycznej długiej i krótkiej typu Predom Łucznik WZ 1970. Przeprowadzono również marsz na azymut. Uczniowie ochraniali obozowisko wystawiając służbę dyżurną oraz wartę.

W jednostce lotniczej w Mirosławcu, uczniowie zapoznali się z historią bazy lotniczej i z funkcjonowaniem lotniska wojskowego, zwiedzili izbę pamięci, mieli też szczęście bo w czasie naszego pobytu odbywały się loty i byli świadkami startu samolotów Mig-29 i obejrzeli samoloty-eksponaty. Na strzelnicy w jednostce wojskowej w Mirosławcu odbyły się także zajęcia ze strzelania z KBKS-u i KBK AK oraz zgrywania przyrządów celowniczych za pomocą urządzenia "Cyklop". Młodzież zapoznała się również z rzutnią granatem i przeszła szkolenie z zakresu użycia masek przeciwgazowych MP 5 i odzieży ochronnej OP1. Uczniowie oraz nauczyciele oddali hołd ofiarom katastrofy samolotu CASA w Mirosławcu i zapalili znicze pod pomnikiem ofiar tej katastrofy. Zajęcia przeprowadzono przy współpracy i pomocy 12. Bazy Lotniczej w Mirosławcu.

Uczniowie byli też na wycieczce w Kołobrzegu. Zwiedzili Muzeum Oręża Polskiego, obejrzeli pomnik Zaślubin Polski z morzem oraz spacerowali po plaży. Odbył się oczywiście chrzest obozowy. Uczniowie otrzymali odznaki za udział w obozie i gratulacje od nauczycieli ZSP NR 2 w Jarocinie tj. komendanta obozu pana Jacka Adamczaka oraz instruktorów: pani Iwony Dropik, pana Wojtka Krzyżanowskiego, pana Tomasza Kwiatkowskiego oraz pana Arkadiusza Ratajczaka oraz sprawującego nadzór nad szkoleniem wojskowym chor. Macieja Zaborowskiego z 16. jarocińskiego batalionu remontu lotnisk w Jarocinie.

Ponadto młodzież brała udział w świeczkowisku - konkursie wiedzy ogólnej oraz ognisku ze skeczami i smażeniem kiełbasek. W czasie wolnym uczniowie pływali na kajakach po jeziorze tuż obok obozu, wzięli udział w regatach indywidualnych, kąpali się w jeziorze, opalali się, grali w piłkę i bawili się na dyskotece.

Serdecznie dziękujemy Jarocińskiemu Starostwu Powiatowemu i Wyższej Szkole bezpieczeństwa za dofinansowanie obozu dla młodzieży.

Oto, jak pobyt na obozie wspominają uczniowie klasy I LOW:

"Według mnie najtrudniejsze był pierwszy dzień kiedy wysiedliśmy kilka km przed obozowiskiem i szliśmy pieszo szybkim tempem do obozu i oczywiście później wykonanie zadania (6 kółeczek), które zebraliśmy po drodze ;) Również ciężkim dniem było kiedy mieliśmy przeprawę przez jezioro (nie tyle samo przejście ale widok kiedy chodzimy z ciężkim załadunkiem pod górkę i z górki gdy przed nami biegła prosta, śliczna ścieżka leśna). Każdego (przynajmniej większość) uczestników obozu dziwiło to iż w dzień nie mieliśmy dużo fizycznego wysiłku, natomiast w nocy to wszystko wyglądało o 180 stopni inaczej. Najlepszym według mnie dniem była spokojnie przespana noc bez żadnego alarmu (byłam wtedy na warcie więc nie przespałam całej nocy ale sam fakt, że nic się nie działo było bardzo pocieszające). Również bardzo podobał mi się wyjazd do Kołobrzegu, w szczególności kąpiel w zimnym Bałtyku. Najbardziej śmieszną sytuacją według mnie i całego namiotu nr. 6 było to kiedy po ogłoszeniu capstrzyku nie minęła godzina a już usłyszeliśmy " UWAGA ! alarm przeciwpożarowy dla namiotu nr 2, czas 2 minuty" po czym jeden z naszych kolegów odpowiedział "my śpimy" czas wyniesienia wszystkich rzeczy skrócił się do 1,5min :) później cały namiot musiał biegać kółeczka wokoło placu apelowego, czołgać się w maskach oraz robić tzn. żabki. "paliły się" również namioty nr 3, nr 5. Jednak namiot nr 6 nigdy nie miał ani iskry płomienia i spokojnie mógł w ciszy spać z lekkim niepokojem co spotka nas podczas alarmu w nocy :)"

Monika Świdurska

"Cały obóz wspominam bardzo dobrze, najbardziej podobały mi się nocne pobudki i zadania jakie musieliśmy wykonywać :) mam nadzieje że jeszcze nie raz uda mi się pojechać na podobny obóz."

Nikoletta Parchan

"Na pewno nie mogło się nudzić, bardzo podobał mi się obóz. Chociaż myślałem że będzie cięższy. Ale następnym klasą można by zwiększyć ilość pobudek i częstotliwość ćwiczeń."

Paweł Adamski

"Obóz mimo częstych alarmów był na prawdę ciekawym i pozytywnym przeżyciem. Opinia namiotu nr 4."

Eryk Nawrocki

"Obóz zrobił na mnie ogromne wrażenie, wszystkie atrakcje dzienne, jak również te nocne. Jedną z najlepszą atrakcji nocnych była 'ścieżka strachu', w której każdy uczestnik obozu szedł sam przez ciemny las, bez latarki, gdzie czyhały na niego różne niespodzianki. Na jednych gra robiła większe wrażenie a na innych mniejsze, ale moim zdaniem ogólny morał tej gry polegał na tym by ukazać, że każdy się czegoś boi i w różny, indywidualny sposób to okazuje ;) Największą atrakcją dzienną była baza wojskowa w Mirosławcu, a dokładniej strzelnica. Każdy mógł się dowiedzieć czegoś ciekawego i sprawdzić swoją celność. Wiele osób zabrało ze sobą swoją tarczę i łuski od naboi z broni którą strzelali."

Ania Wujec

"Najbardziej podobał mi się wyjazd do Mirosławca, strzelanie na strzelnicy i zwiedzenie jednostki wojskowej. Podobał mi się wyjazd do Kołobrzegu i fajnie zorganizowany czas wolny, czyli kajaki i pływanie. Panie kucharki były bardzo miłe. Było trochę ciężko, ale fajnie."

Patrycja Kortylak

"Najbardziej na obozie podobała mi się przeprawa przez jezioro oraz wyjazd do Mirosławca."

Kinga Repnak

"Obóz wojskowy, w którym uczestniczyłem był dobrą szkołą przetrwania. Na początku było ciężko, lecz z czasem można było się przyzwyczaić. Mieliśmy tam dużo sytuacji zagrożeń, które naprawdę mogą przytrafić się podczas działań wojennych. W nocy, kiedy już spaliśmy, ogłaszano alarm, w ciągu kilku minut musieliśmy wstać i wykonać polecone zadania. Jednym z głównych zadań, które każdy musiał przejść była warta. W ostatni dzień przed wyjazdem zwiedziliśmy Kołobrzeg oraz miło spędziliśmy czas na plaży. Ostatniego dnia był chrzest. Nie zapomnę go. Obóz bardzo mi się podobał, mimo trudności, które nas tam spotykały."

Konrad Michalak

DMC Firewall is developed by Dean Marshall Consultancy Ltd