Mateusz Ratajczak był uczniem naszej szkoły w latach 2002 – 2006. Uczęszczał do Technikum Mechanicznego. Jego zmagania z chorobą nowotworową rozpoczęły się niespełna dwa lata temu. Mateusz nigdy się nie poddawał. Wierzył, że uda mu się zwyciężyć - i w listopadzie 2005 roku, kiedy po raz pierwszy usłyszał diagnozę lekarską, i wtedy, kiedy w styczniu 2006 roku, kilka dni po studniówce, musiał poddać się amputacji nogi, i wtedy, kiedy w marcu 2006 roku organizowaliśmy zbiórkę pieniędzy na zakup protezy.
Zarażał nas swoją pogodą ducha. Nie było dla niego rzeczy niemożliwych. Walcząc z cierpieniem, przygotowywał się do egzaminów. Nie sprawiły mu one żadnego problemu.
Może to zabrzmi paradoksalnie, ale Mateusz potrafił nas zjednoczyć, zarówno wtedy, gdy ludzie dobrej woli wspierali nas hojnie podczas zbiórki pieniędzy, jak i podczas zakończenia roku szkolnego, gdy odbierał puchar za zwycięstwo w najważniejszej walce w życiu, a także dziś, gdy powracamy do chwil wspólnie z nim przeżytych.
Nieprawda, że Mateusza nie ma - on będzie tu z nami na zawsze!